W cieniu Drakenhofu I: Śmierć Barona

Bez nazwy-1

Zawszona pogoda! Rozchoruję się, na wszystkie demony. Najpierw, psiakrew, lało całą noc, a od rana mgła nie daje nawet cienia szansy na osuszenie szat! Orkowie? Wampiry? Chaos? Nie, cholera! W Sylvanii są tylko moczary, lasy i zawszona pogoda. Po jaką cholerę ktokolwiek walczyłby o władzę w tej zapomnianej przez bogów dziurze?

– ostatnie usłyszane słowa kawalera von Erckharda. Grypa bywa bardziej bezlitosna, niż banda orków.

Autor: Samalai
Gdzie:
Zielony Kontrabas, ul. Miodowa 14
Kiedy: ostatnie niedziele miesiąca
Realia:
Warhammer Fantasy Role Play
(Inspirowane Grą o Tron oraz odrobinę Wiedźminem)
Klimat:
intrygi dworskie, polityka, tajemnica
Miejsce akcji: Sylvania, Waldenhof, zamek von Waldenów.
Mechanika: DKWDDK
Zapisy: samalai@larpownia.pl

Wydarzenie na facebooku.

Zapowiedź:
Jako że szlachetny markgraf sobie tego zażyczył, udałem się wraz ze zbrojną kompanią na włości jego wasala, pana na zamku w Waldenhof, barona Severin von Waldena. Miałem zbadać, czy plotki, które dotarły do stolicy Stirlandu, były prawdziwe. Głosiły one, że w ruinach Drakenhofu odrodzili się von Carsteinowie. Nie dziwota, że takie słuchy się rozchodziły, albowiem żadne wieści przez całą zimę nie docierały z Sylvanii, natomiast podróżnicy jakoby twierdzili, że zbrojne oddziały na drogach widzieli.

Przebywając w Waldenhofie, szansę otrzymałem, by poznać nieco krainę, którą straszono mnie, jak jeszcze byłem dzieckiem. Powiada się przecież, że ziemiami tymi rządzą wampiry, a na traktach maszerują nieprzerwanie zbrojne grupy zmarłych. Mówi się, iż roi się tam od duchów, a ludzie są nieczuli i niezwykle nieufni. Jakież więc było moje zaskoczenie, kiedy obraz z dzieciństwa okazał się przerysowany. Sylvania to nieprzychylna kraina, temu zaprzeczyć bym nie śmiał. Zimy są tu wyjątkowo mroźne i długie, lata natomiast chłodne i deszczowe. Częste mgły działają na wyobraźnię, czyniąc okolicę tym bardziej ponurą. Wydaje się nawet, że czas się tutaj zatrzymał ze dwieście lat temu, a może i nawet czterysta. Nie dziwota, gdyż Sylvania to koniec świata;  śmiem nawet twierdzić, że wieści tutaj z Imperium nie docierają, a politycznie ani szlachta, ani kupcy z miasta, ani nawet sam baron nie mają żadnego znaczenia. Bogactw tutaj nie odnajdziesz, gdyż miejscowe rody handlują chyba tylko torfem i drewnem. Przejeżdżając przez Sylvanię, miałem okazję widywać pejzaże złożone z łagodnych, niezalesionych wzgórz – ledwo widocznych między obłokami mgły – wilgotnych lasów lub też jałowych, grząskich wrzosowisk, straszących kikutami pojedynczych, karłowatych drzew. Wiosek tu mało, a miast jeszcze mniej; tutejsi powiedzieli mi, że jest ich sześć. Widziałem sam Mikalsdorf i rzec muszę, że w mym odczuciu jeno większą, umocnioną wioską się okazało.

Wrażenie zrobił na mnie tylko sam Waldenhof. Sądzę, że wszystkie znaczące wydarzenia w Sylvanii dzieją się właśnie tutaj. Choć miasto wydaje się zacofane, żyje w nim ponad cztery tysiące mieszkańców, przez co dla miejscowych jest prawdziwą metropolią. To w Waldenhofie mieszkają najważniejsi ludzie, a nawet baroneci, którzy swoje ziemie  oraz osady mają jednakże z dala od miasta. Klasy średniej niemal tutaj nie znajdziesz, natomiast szlachciców różnej maści jest aż nadto. Posiadają oni, w moim odczuciu, dziwaczne przywileje. Powiedziano mi, że każdy noszący znaczące nazwisko może wejść do zamku von Waldenów, a żadne drzwi nie pozostaną przed nim zamknięte ani też nigdy nie będzie on wyproszony – chyba, że złamie prawo. Tuzy otrzymali także przywilej uczestnictwa w każdej naradzie, niezależnie od sprawowanej funkcji. Czyni to tutejszych możnowładców nie tylko wpływowymi, ale i bezczelnymi oraz skłonnymi do nieposłuszeństwa. Czyż nie wydaje się to nad wyraz egzotyczne, zwłaszcza gdy zostanie porównane z naszymi obyczajami?

O Waldenhofie opowiem jednak innym razem. Wżdy dygresję ucinając, wrócę do tematu plotek, o których wspominałem na początku. Znaczenie to może mieć ogromne dla markgrafa. Zimą wieści żadne do Stirlandu nie docierały, albowiem na jej początku zeszły z gór bandy zwierzoludzi, ponoć przepędzone przez khazadów z Zhufbaru. Było ich tylu, że rody musiały zebrać się razem, by stanąć na czele swych nielicznych armii. W jednej z karczm opowiadano mi, że kraj stanął w ogniu, a wielu chłopów porzuciło swe chaty. Walki trwały przez całą zimę, mroźną i długą, aż w końcu doszło do ostatecznego starcia. Mówiono mi, jakoby wszyscy szlachetni baroneci, wraz z samym baronem, ruszyli do boju, a u ich boku walczyli rycerze z Zakonu Płonącego Słońca. Sylvańczycy zwyciężyli, chociaż straty były ogromne. Plotki głoszą, że w boju zginęli niemal wszyscy, którzy przewodzili rodom, a sam baron został raniony. Ocalał tylko jeden baronet, choć niestety przyznam, że nie zapamiętałem nazwiska. Ponoć podczas walki wznosił modły do Myrmidii, a tutejsi ogłosili go bohaterem, który poprowadził armię przeciw Chaosowi. Obiecuję, że przekażę jego imię do wiadomości czcigodnego markgrafa, jeżeli dane mi będzie je poznać.

Ważniejsze jest teraz co innego. Miesiąc po zażegnaniu niebezpieczeństwa odnieść wrażenie można, że rody przygotowują się do walki o władzę, a sam zamek Waldenów stał się niezwykle często odwiedzany. Czyżby młodzi szlachcice, którzy zostali głowami zaszczytnych rodów, postanowili na nowo rozdać karty?

Tworzenie postaci:
Zasady tworzenia postaci są proste. Ponieważ większość bohaterów nie będzie posiadać żadnych cech mechanicznych, które miałyby określać ich zdolności, skupić należy się na koncepcie.  Należy pamiętać o kilku zasadach przy jego spisywaniu.

1) Jedyny wymóg fabularny, jaki narzucam odgórnie, polega na tym, że każdy z graczy musi być szlachcicem. Ponieważ Warhammer jest światem dark fantasy, nie należy spodziewać się, że przypadki osób grających rasami nieludzi czy bohaterami parającymi się magią, będą częste. Proszę o nie zgłaszanie też wampirów ani tego typu konceptów.

Poniżej zamieszczam przydatny link opisujący tytuły szlacheckie:
Tytuły szlacheckie w Imperium

2) Należy opisać, kim i jaka z charakteru jest wykreowana postać na dzień dzisiejszy. Proszę o przedstawienie jej poglądów, pozycji społecznej, profesji, którą się zajmuje, jakie ma cele, czego nie cierpi, a co uwielbia. Którego boga bohater czci najgorliwiej? Warto tutaj zaznaczyć, że najpopularniejszymi kultami w Sylvanii są: Sigmar, Morr, Taal i Rhya oraz Stara Wiara (oficjalnie zakazana).  Interesuje mnie również, co postać sądzi o: innych rasach, Imperium, von Carsteinach, magii czy bogach Chaosu. Ponieważ gramy na mechanice DKWDDK, należy pamiętać, by nie tworzyć postaci, której odegranie lub zdobycie dla niej kostiumu przekracza możliwości gracza.

Istotnym elementem konceptu mogą być tajemnice. Postać, która potajemnie jest kultystą albo sympatykiem któregoś z bogów Chaosu? Skrycie wyznaje Starą Wiarę? Może interesuje się czymś, czym interesować się nie powinna? Szuka metody na zapewnienie sobie nieśmiertelności? Posiada talent guślarski? Im ciekawszy motyw zostanie wykreowany, tym prościej będzie o lepszą zabawę na pełnym intryg larpie.

Proszę, aby gracze nie wymyślali szczegółów historii. Można zasugerować pewne wydarzenia z przeszłości postaci, jednak ustalanie dokładnych faktów utrudni mi kreację wątków oraz powiązań między bohaterami.

Poniżej podaję role, które chciałbym, aby zostały obsadzone, gdyż są wyjątkowo istotnym elementem dla sceny politycznej Sylvanii. Poza samymi słowami-kluczami, nie podaję nic więcej. To drama, więc gracze sami tworzą szczegóły swoich ról.

3) Prosiłbym o wysyłanie konceptów w formacie pdf na adres mail: samalai@larpownia.pl. Nie mam żadnych konkretnych wymagań co do długości samego opisu.

Potrzebne role:
– baron i barnonowa von Walden wraz ze świtą,
– przedstawiciele każdego z pięciu rodów Sylvanii: przynajmniej baronet, ale dobrze by było, gdyby miał kogoś od zarządzania, rodzinę, współmałżonka etc.,
– przedstawiciel Rady Miasta,
– imperialny poborca podatkowy,
– lektor kościoła Sigmara,
– Mistrz Zakonu Białego Wilka,
– Mistrz Zakonu Kruka,
– Mistrz Zakonu Płonącego Słońca,
– ambasador Tilei,
– ambasador krasnoludów z Zhufbar,
– inkwizytor,
– przedstawiciel rodu von Carstein.

Prosiłbym przed napisaniem konceptu skontaktować się ze mną, by upewnić się, czy rola jest wolna.

Rody szlacheckie:
Wspomniane rody nie są jedynymi, jakie mieszkają na terenie dzisiejszej Sylvanii, jednak owe sześć familii posiada największe wpływy. To w ich rękach znajdują się wszystkie ziemie i poddani, inni szlachcice zaś to co najwyżej wasale owej szóstki. Choć prowincją rządzą von Waldenowie, pozostałe pięć rodów posiada szeroką autonomię i nierzadko potrafi sprzeciwić się decyzjom barona. Familie są ze sobą skłócone, jednak nie znaczy to, że w Sylvanii toczy się wojna domowa. Czasem dochodzi do starć czy rajdów na ziemie wrogiego sąsiada, ale najczęściej panuje pokój. Szczegóły o rodach dostępne u mnie.

Informacje:
Gramy w czasie rzeczywistym. W Sylvanii, tak samo, jak i w naszym świecie, będzie między odsłonami mijać miesiąc. Każda postać, z racji bycia szlachcicem, ma prawo nosić przy sobie broń. Na dramie używamy tylko bezpiecznej broni, którą osobiście będę zatwierdzał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *