Uguisu no uta – Pieśń Słowika

Przejdź do Uguisu no uta – Pieśń Słowika

Żyć i umierać ? taki jest obowiązek samuraja. Jak jednak można być z siebie dumnym, kiedy czuje w sercu strach? Każdy cień może okazać się śmiercią? Pierwszy raz to nie Ja jestem myśliwym wśród cieni, lecz ofiarą wśród porwanych wiatrem płatków Sakury. Czy w porę usłyszę świst strzały? Czy ostrzeże mnie melodia shamisenu? Wspominam gejszę, którą tak bardzo pragnąłem. Czy dane mi będzie choć raz napić się z Nią herbaty i usłyszeć Jej śpiew? Pieśń którą teraz słyszę, mówi tylko o śmierci?

Warhammer 40.000: Litania Zuchwałych

Przejdź do Warhammer 40.000: Litania Zuchwałych

Jest 41. milenium w którym niepodzielnie panuje wojna! Na dalekich rubieżach Galaktyki, gdzie nie dociera siwiało Astronomiconu, a ludzkość składa się z renegatów i odszczepieńców, oni toczą swój bój. Wolni od zobowiązań, nieskrępowani prawem. Przyświeca im tylko jedne cel. Dla Imperatora, dla Ludzkości. Lecz przede wszystkim dla Chwały i Bogactw! Oto oni – Rogue Traderzy!

Jihad

Przejdź do Jihad

Brakowało Wam retro larpów osadzonych w starym Świecie Mroku z mechaniką na karty oraz wielką walką na sam koniec gry? Po tegorocznej konferencji KOLA postanowiłem wyjść Wam naprzeciw! Zapraszam więc na zabawę w starym stylu w settingu, który wielu kojarzy się właśnie z larpami sprzed kilku lat.

W cieniu Drakenhofu XIV: Czerwony księżyc

Przejdź do W cieniu Drakenhofu XIV: Czerwony księżyc

Prości ludzie powiadają, że czerwony księżyc zwiastuje jakieś nieprawości czynione wśród arystokracji Sylvańskiej. Mówi się o klątwach, które mają spaść na krainę, a ku zaskoczeniu, zgodni są co do tego zarówno czciciele Sigmara i Morra, jak i wyznawcy starej wiary. Księżyc czarowników albowiem pojawiał się na niebie zawsze wtedy, kiedy czyniono jakieś plugawe zło i czczono Chaos.

W cieniu Drakenhofu XIII: Przebudzenie umarłych.

Przejdź do W cieniu Drakenhofu XIII: Przebudzenie umarłych.

Kiedy odchodzi sławny bohater, lud odczuwa największy niepokój. Chociaż nie mamy tutaj do czynienia ze śmiercią, lecz z ciężką chorobą, pozostaje faktem, iż Rosa de Corneli pod eskortą została wywieziona z Sylvanii. Plotkuje się również, że kobieta ma niewielkie szanse na przeżycie tej podróży. Kto więc przejmie dowodzenie nad zakonem? Na ten moment pozostaje to raczej zagadką, lecz jednak niepokoić niektórych może, do Naubonum przybyła Esther von Trautzen i od tego czasu zamieszkała w tamtejszej komandorii.

Światło Nadziei

Przejdź do Światło Nadziei

Feanor bowiem i jego synowie wezwali wieczne Ciemności, aby ich ogarnęły, gdyby nie dotrzymali ślubów, a na świadków powołali Manwego, Varde i uświęconą górę Taniquetil, przyrzekając ścigać zemstą i nienawiścią aż do końca świata Valara, demona, elfa czy też człowieka z nie narodzonego jeszcze ludzkiego plemienia, każdą istotę dużą czy małą, dobrą czy złą, jakiekolwiek stworzenie, które zjawi się odtąd aż po kres czasu, jeśli spróbuje przywłaszczyć sobie, zagarnąć lub przetrzymywać Silmarile, należne z prawa Feanorowi i jego rodowi.

Vive la liberté!

Przejdź do Vive la liberté!

Nadszedł czas, kiedy śmiało i z podniesionym czołem możemy powiedzieć Imperium, że ich czas sprawowania władzy nad sektorem Karkathii zakończył się. My, mieszkańcy Havre I oraz pobliskich planet będziemy od dziś sami stanowić o swojej przyszłości. Mamy armię, flotę i poparcie naszych dobrych obywateli. Jesteśmy wolni! Zapraszam więc Lorda Generała Flavianusa z Gwardii Imperialnej, aby przybył i doświadczył naszej determinacji i potęgi zbrojnej! – oświadczenie Dyktatora Anselme’a Girasol’a.

Gra Miejska „Przemyt”

Przejdź do Gra Miejska „Przemyt”

Kiedy rząd Polski oświadczył, iż alkohol domowej produkcji, tak zwany bimber, jest substancją nie tylko szkodliwą, ale i od teraz, nielegalną ? zanotowano w Polsce gwałtowny wzrost działalności przemytniczej. Dla władzy oraz instytucji bezpieczeństwa sprawa ta okazała się nie lada problemem, który jednak musi być rozwiązany. Czy uda się pokonać bezprawie? Dowiemy się o tym już w najbliższy weekend…

W cieniu Drakenhofu XII: Gwedhithon na elleth.

Przejdź do W cieniu Drakenhofu XII: Gwedhithon na elleth.

Franz odpoczywał na kocu wraz ze swoją narzeczoną. Była to już czwarta godzina polowania i wielki myśliwy mógł poszczycić się upolowaniem silnego jelenia. Zasługiwał teraz na chwilę przerwy i rozmowę z ukochaną. Dało się słyszeć szczekanie psów łowczych i cały harmider związany z kręcącym się tu i ówdzie rycerstwem. Tymczasem Franz cicho powtórzył słowa, których starał się nauczyć: Gwadhithon na elleth. Elfka uśmiechnęła się do niego z zadowoleniem.