Wykrawanie:
Flamastrem odrysowujemy na wierzchu karimaty pożądany przez nas kształt. Należy pamiętać o zachowaniu kilku (minimum 3-4) centymetrów karimaty z każdej strony rdzenia oraz około 7 cm bezpiecznego sztychu, aby broń pozostała bezpieczna. Na tym i kilku następnych etapach dobrze posłużyć się linijką i ewentualnie zdjęciami, które posłużą nam za referencje.
Nożykiem wycinamy narysowany wcześniej kształt.
Następnie około 1,5 cm od krawędzi wyciętego miecza rysujemy z obu stron dodatkową linię.
Ścinamy „kanapkę” pod kątem, aby uzyskać w ten sposób „ostrze” miecza. Należy na tym etapie uważać, aby zrobić to równo i nie zwęzić w ten sposób ostrza, co mogłoby uczynić je twardym i niebezpiecznym. Ostrze nie musi być ścięte idealnie „do szpica”. Grubość 5-8 mm jest w zupełności satysfakcjonująca i zapobiega zbyt szybkiemu niszczeniu się broni.
Oczywiście wspominałem, żeby ewentualną pustą przestrzeń wewnątrz bezpiecznego sztychu starannie wypełnić karimatą, prawda? A ten ładny chłopiec po prawej to ja jestem. Mail jest podany poniżej.
Oklejanie:
Nakładamy na miecz kolejne warstwy taśmy „powertape”. Taśmę nakłada się wzdłuż – nie okręcaj nią miecza, gdyż zrobi się przez to twardy i niezgrabny.
Większą część broni wystarczy okleić jedną warstwą taśmy, inaczej zrobi się ona ciężka i twarda. Kolejne warstwy dojdą jeszcze w miarę ewentualnych napraw. Tylko w okolicach sztychu, tam, gdzie kończy się rurka, warto nałożyć dodatkowe 2-3 warstwy taśmy, aby zabezpieczyć ten wrażliwy punkt przed potencjalnym rozerwaniem. Niektórzy dodatkowo nakładają w tym miejscu nieco taśmy także wewnątrz broni i / lub zaokrąglają krawędzie rurki przy użyciu papieru ściernego.
W miejscach, gdzie taśma „zakręca” i nie da się równo nałożyć w łatwy sposób, nie zgniataj jej – natnij odstające krawędzie nożykiem, a następnie kolejno przyklejaj je jedna na drugiej, „na zakładkę”.
Uzyskasz w ten sposób gładką, estetyczną powierzchnię na jakiej nam zależy. Jeżeli będziesz zgniatał i naciągał taśmę, zamiast ją nacinać, sprawisz, że twoja broń będzie wyglądała niechlujnie i nieprofesjonalnie.
Gdy już okleisz dokładnie całe ostrze, wytnij z 12 mm karimaty jelec w odpowiadającym ci kształcie (w tym wypadku – typową dla katany tsubę). Taki karimatowy jelec / tsuba pełni funkcję czysto ozdobną, wykonanie pełnego, sztywnego jelca typowego dla mieczy europejskich przedstawię w jednym z kolejnych poradników. Oklej wycięty jelec taśmą „powertape”, aby ochronić go przed zniszczeniem. Możesz też pokryć go kolorową taśmą izolacyjną lub folią samoprzylepną, jeśli masz na to ochotę.
Nie zapomnij o wycięciu w jelcu dziurki na rurę – następnie nasuń go na rękojeść i przyklej do miecza, by się nie zsunął. W wypadku katany możesz pomyśleć o nie przyklejaniu tsuby, aby tak jak w prawdziwej broni, móc ją wymienić zależnie od okazji. Pamiętaj tylko, aby pasowała ona na wcisk, inaczej będzie się zsuwać.
Rękojeść:
Okręć rękojeść sznurkiem / skórą / taśmą / rzemieniem, aby poprawić chwyt i estetykę broni. Rękojeści katan pokrywane są specjalnym, charakterystycznym oplotem – jak go wykonać zademonstruję w jednym z kolejnych instruktaży.
Owiń końcówkę rękojeści paskiem karimaty o grubości 5 mm i szerokości 4 cm, tak, żeby wystawał on 2 cm ponad rurkę.
Następnie wypełnij go starannie kawałkami karimaty i oklej taśmą „powertape”, i ewentualnie ozdób tak, jak wcześniej jelec / tsubę.
Gratulacje!
Skończyłeś. Jeżeli wszystkie kroki wykonałeś poprawnie i starannie, powinieneś uzyskać efekt podobny do tego, jaki widzisz poniżej.
Jeżeli coś ci nie wyszło – nie załamuj się. Niemal każdy element miecza można poprawić, tak samo jak można go naprawić w wypadku zniszczenia.
W razie jakichkolwiek uwag, pytań czy sugestii ? napisz do mnie: skavenloft@gmail.com
Niedługo zamierzam opisać, jak wykonać tradycyjny oplot tsuki, czyli rękojeści miecza.
Do następnego!
Poprzednie <- [1] [2]