Zapiski z bałaganu #4: Gambit Władimira

Kolejny LARP rozgrywany w nieodżałowanej Starej Piekarni i po raz kolejny bardzo miłe wspomnienia. Przyznam szczerze, że to jeden z najlepszych LARP-ów w jakie grałem – prosta intryga polityczna, jasno wyznaczone cele, praktycznie żadnej mechaniki. I to wszystko jeszcze w rzadko eksploatowanych realiach Gasnących Słońc. Ale kto zostanie cesarzem?